Przyjaciele ze Stumilowego Lasu Wałeckiego
Przyjaciele ze Stumilowego Lasu Wałeckiego
Spływ kajakowy to, jak mawiał Kubuś Puchatek, ofiarowanie czegoś, czego nie można kupić w żadnym sklepie. Nie można kupić lasu z jego mieszkańcami, nie można kupić rzeki, a tym bardziej spływu kajakiem. To trzeba po prostu przeżyć. Gdzie ? Oczywiście w Stumilowym Lesie Wałeckim. Rzeki płyną tutaj bardzo powoli, bo wcale im się nie śpieszy, aby dostać się tam, dokąd wiedzą, że i tak zdążą. Podczas spływu kajakiem łączymy przyjemne z pożytecznym-odpoczywamy i poznajemy nie tylko nowych ludzi, ale przede wszystkim mało znanych nam mieszkańców lasu , jezior i rzek. Mamy okazję pobyć w naturalnym raju przyrodniczym, w którym człowiek nie próbuje niczego zmieniać. Stumilowy Las jest tutaj niezwykle bogaty i różnorodny, a jego mieszkańcy żyją w przyjaznej harmonii.
Możemy tu dostrzec i obserwować z dala jelenie, sarny ,dziki i ich pociechy w pasiastych ubrankach. Są też lisy, kuny leśne, zające, czy wreszcie świetnie pływające wydry oraz pracowite bobry, które prowadzą nocny tryb życia. Można je podpatrywać na godzinę przed zachodem słońca. Bobry budują tamy i piętrząc wodę przyczyniają się do poprawy stosunków wodnych w przyrodzie. Bobry to jedyni mieszkańcy Stumilowego lasu Wałeckiego, którzy przystosowują środowisko do własnych potrzeb. Wyjątkowo silnymi siekaczami potrafią ściąć bardzo grube drzewa. Siedlisko bobrów to żeremie, skonstruowane z gałęzi, traw, trzcin i części drzew połączone za pomocą błota. Młode bobry wydają odgłosy podobne do płaczu dziecka.
Miłośnicy ptaków z pewnością zachwycą się bażantami. orlikami krzykliwymi, orłami bielikami czy też bocianami białymi i czarnymi. Usłyszymy tutaj trzciniaka o wielosylabowym, terkoczącym śpiewie oraz dzierzbę i jej gniazdo na ciernistym krzewie. Do hałaśliwego kwiczoła lepiej nie zbliżać się za bardzo, bo ten niewielki ptaszek w osobliwy sposób broni piskląt i jajek – intruza opryskuje swoimi odchodami. Stumilowy Las zamieszkują również dzięcioły, lelki, puchacze, trzmielojady, bąki .
Kajakarzy zachwyca wielka ilość różnych gatunków ptactwa wodnego – tracz nurogęś,czapla siwa, łabędź niemy, gęś zbożowa oraz gęgoł. Gęgoł to kaczka, która swoje gniazdo zakłada w dziupli drzew rosnących blisko wody. W poszukiwaniu pożywienia potrafi nurkować na głębokość nawet 4 metrów. Łatwo jest rozpoznać perkoza po rdzawej kryże na czubie głowy i po braku ogona. Podczas toków para wykonuje rytualny taniec, stojąc słupka i potrząsając głowami. Jednak najpiękniejszy taniec godowy wykonują żurawie. Te piękne duże ptaki mają charakterystyczną ozdobę – ogon utworzony z lotek zwisających w kształcie pióropusza. Ich taniec to przepiękny spektakl baletowy. Ptaki podskakują i kłaniają się sobie rozpostartymi płasko skrzydłami. Samce z wysoko uniesionym dzióbem i dostojnym marszem kroczą za samicą.
Podczas spływu towarzyszą nam kolorowe zimorodki. Przysiadają na gałęziach zwisających nad rzeką i czekają, by zanurkować -łowią ryby i wodne owady. Ich piórka na głowie i grzbiecie oraz na skrzydłach są błękitne, a na brzuszkach – pomarańczowe. Odzywają się przenikliwy głosem. Nie zakładają gniazd na drzewach. W urwistym brzegu rzeki wygrzebują norę o długości około 1 metra, zakończoną komorą lęgową. Ten mały ptak drapieżny jest pod całkowitą ochroną. Bystry obserwator po wyjściu z kajaka potrafi dojrzeć różne płazy i gady. Są tutaj ropuchy zielone i szare, żaby, jaszczurki, padalce i zaskrońce.
Przyroda woła nas wielką rozmaitością zwierząt, ptaków , płazów i niewielkich gadów, zachęca każdego do swego królestwa. Tutaj poznajemy życie wszystkimi zmysłami, nabieramy dystansu do samych siebie. Stumilowy Las Wałecki to takie miejsce, gdzie nie tylko wypada, ale wręcz trzeba pokłonić się przyrodzie i dziękować Bogu, że je dla nas stworzył.