Płynąc kajakiem rzeką Piławą przez Szwecję, nie da się nie zauważyć, że sołectwo to jest bardzo zadbane. Świadczy o tym nie tylko stan czystości rzeki Piława, ale także cieszące oko tereny zielone w samej wsi. Mieszkańcy Szwecji to prawdziwi szczęściarze, nie dość, że mieszkają za granicą 😊 to jeszcze mogą pochlubić się zaszczytnym mianem jednej z najlepiej zagospodarowanych i wypielęgnowanych wsi w Polsce.
Szwecja ma za sobą trudną historię. Choć lokowana była już w 1590 roku, to przywileje osadnicze uzyskała dopiero w 1626 r. Pierwsi osadnicy w Szwecji wcale nie mieli lekko, pomimo szlaku wodnego ziemia w tej okolicy określona została, jako trudno użyteczna. Szczęściem wieś ulokowana była na szlaku handlowym Berlin – Królewiec. Osada rozwijała się wiec głównie dzięki handlowi. W 1773 roku, na skutek I rozbioru Polski, Szwecja została wcielona do Prus Zachodnich, gdzie funkcjonowała pod nazwą Freudenfier (co tłumaczyć można jako radosne świętowanie albo uroczystość). I choć w 1945 roku do wsi wkroczyły oddziały IV Dywizji Piechoty Wojska Polskiego, a Szwecja powróciła razem z wieloma innymi terenami Pomorza do Polski, to jej zagmatwana sytuacja się nie zakończyła. Aż do 1999 roku przerzucana była podczas podziałów administracyjnych Polski należąc najpierw do Pomorza Zachodniego, a następnie do województw szczecińskiego, koszalińskiego, pilskiego i zachodniopomorskiego.
Przyznać należy z pewnością, że choć nie łatwy był los Szwecji, to swe uroki zachowała do dziś. Spływając kajakiem wzdłuż rzeki Piławy zauważamy, że Szwecja otulona została lasami i polami powstałymi po wycięciu zalesień, pomiędzy którymi niebieską wstęgą rozciąga się rzeka Piława, zmieniając lekko swój bieg, tworząc zalewy i pozostawiając starorzecza. Jej dziki i niewzruszony charakter niewątpliwie czyni ją jedną z najpopularniejszych rzek spływowych w Polsce. Nie zdajemy sobie jednak sprawy, że w Szwecji znajdują się także małe jeziorka popularne wśród wędkarzy. Przez Szwecję przebiega nie tylko szlak kajakowy, ale także szlaki rowerowe i piesze Pomorza Zachodniego.
Na szlakach rowerowych i pieszych odkrywamy zabytkowy neogotycki kościół pw. Św. Jakuba datowany na 1887 r., który wznosi się dumnie wśród drzew na skarpie, u podnóża, której rzeką Piława organizowane są spływy kajakowe. Warto zatrzymać się na chwilę przy kamiennym głazie, znajdującym się w samym centrum wsi. Stanowi on pomnik pamięci poświęcony żołnierzom, którzy polegli w walkach o przełamanie Wału Pomorskiego i wyzwolenie Szwecji. Na szczególną uwagę zasługuje także kapliczka przydrożna św. Rocha. Została wzniesiona tuż przed II wojną światową przez mieszkańców sołectwa proszących o dalszą opiekę. Na samym jej szczycie, pod sklepieniem kolebkowym znajduje się figurka św. Rocha, który przedstawiony jest, jako pielgrzym z psem u nogi.
Kończąc spływ kajakowy warto jeszcze raz wrócić do Szwecji i zerknąć na sklepową półkę, by odszukać tam lokalny smakołyk, kiszkę ziemniaczaną, która stanowi regionalny produkt wytwarzany tylko na terenie gminy Wałcz, pochodzący rdzennie właśnie ze Szwecji.
